Przełom w Ukrainie blisko? Szef gabinetu Zełenskiego o „decydującym roku”

Szef gabinetu prezydenta Zełenskiego mówił o tym podczas przemówienia w Instytucie Hudsona w Waszyngtonie. Jermak powiedział, że przyszły rok będzie decydujący w wojnie z Rosją.

– Zbliża się punkt zwrotny w wojnie. Przyszły rok będzie decydujący – powiedział Jermak, cytowany przez Bloomberga.

Kontrofensywa Ukrainy. Szef gabinetu Zełenskiego wzywa do działania

Jermak wezwał świat do wzmocnienia sankcji i zapewnienia dodatkowego uzbrojenia, aby pomóc wzmocnić obronę powietrzną „przed nadchodzącymi atakami rakietowymi Rosji na cywilną infrastrukturę energetyczną w miarę zbliżania się zimy”.

Bloomberg odnotował, że wypowiedzi Jermaka są znacznie bardziej optymistyczne niż słowa dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy Walerego Załużnego, który stwierdził, że sytuacja na froncie znalazła się w martwym punkcie.

Rozmowa Załużny-Brown. Na tych kierunkach walki są zacięte

Wieczorem 13 listopada Załużny poinformował, że odbył rozmowę telefoniczną z szefem Połączonych Szefów Sztabów USA, generałem Charlesem Brownem, któremu opowiedział o sytuacji na froncie wojny w Ukrainie. Sytuację na kierunkach awdijiwskim, kupiańksim i marjinskim nazwał trudną.

„Te kierunki pozostają najgorętsze. Sytuacja jest złożona, ale pozostaje pod kontrolą” – powiedział Załużny.

W rozmowie z Brownem miał też przekazać, że ukraińskie siły zbrojne kontynuują działania ofensywne w „pewnych kierunkach” i powodują „znaczne straty w ludziach i sprzęcie” wśród wojsk rosyjskich.

Na początku listopada „The Economist” opublikował szeroko cytowany wywiad z Załużnym, w którym stwierdził,że sytuacja na froncie znalazła się w ślepym zaułku, a ukraińska ofensywa grozi ustąpieniem miejsca wojnie okopowej, która może ciągnąć się latami. Zaznaczył, że długa wojna jest korzystna dla Rosji m.in. dlatego, że Zachód może stracić nią zainteresowanie, a Federacja Rosyjska będzie mogła w tym czasie uzupełnić swoje zasoby militarne.

Kancelaria Prezydenta Ukrainy zauważyła, że wywiad Załużnego wywołał „panikę” wśród partnerów międzynarodowych. Wołodymyr Zełenski powiedział, że nie uważa sytuacji na froncie za patową.